Bajeczny ogród pani Eli w Grodźcu Małym. Kwitnie w nim około 2 tysięcy pięknych tulipanów. Ale nie tylko!

Takich kwietnych, przydomowych ogrodów, jak ten w Grodźcu Małym koło Głogowa jest już, niestety, coraz mniej. Spory teren między ogrodzeniem a domem bajecznie kolorowe zajmują kwiaty. Głównymi bohaterami kompozycji są dorodne tulipany o różnych kolorach i odmianach. W sumie w ogrodzie zakwitło ich około 2 tysięcy! Prym wiodą białe posadzone na centralnej rabacie. Natomiast w bocznych zachwycają m.in. czerwone, żółte, morelowe i różowe. W sumie jest tam około 15 gatunków tulipanów.

Gospodyni przyznaje, że wiele osób często przystaje przy płocie, by popatrzeć na jej ogród, albo o coś zapytać.

- Mieszkamy tu 14 lat, ale ogrody prowadziłam po sąsiedzku już wcześniej, u mamusi i u teściów – mówi pani Elżbieta. – Tam miałam bardzo dużo tulipanów, wręcz całe poletka liczące nawet po 4 tysiące sztuk. A odmiana liliokształtna dorastała nawet do 90 centymetrów i musiałam je palikować. Warto było, bo kwiat mierzył aż 14 centymetrów. Mamusia lubiła kwiaty i też miała ogród, ale bardziej różany. Ja jakoś pokochałam tulipany. Kiedyś miałam po 40 gatunków, ale nie wszystkie się nadają do naszej ziemi.

Pamiątką po całych zagonach tulipanów są cztery albumy pełne zdjęć cudnych kwiatów, które pani Elżbieta chętnie nam pokazała.

Aby mieć tak piękne kwiaty tulipanów, trzeba o nie dbać. Po przekwitnięciu należy zerwać główki, w czerwcu wykopać cebulki, przesuszyć i jesienią posadzić do gruntu, by wiosną znowu zachwycały. Według właścicielki ogrodu, najlepiej, gdy jedna cebula wydaje jedną cebulę. Bo im większa cebula, tym dorodniejszy kwiat.

- Tulipany to właściwie rośliny jednoroczne. No, można je potrzymać w ziemi góra rok. Potem cebulki trzeba wykopywać, bo nie mają się czym żywić. Jest przy nich sporo pracy. W ogrodzie zostały mi już te najbardziej odporne – dodaje.

Gospodyni co roku uzupełnia swój ogród o nowe tulipany, Od lat robi to przez internet zamawiając kwiaty w jednej, sprawdzonej firmie. Jest ich klientką od 1992 roku. Wtedy to zaczynała swoją przygodę z tymi kwiatami.

Oprócz tulipanów w ogrodzie rośnie też wiele innych pięknych kwiatów i krzewów. Sama gospodyni nazywa go wiejskim, kolekcjonerskim. Na rabacie można wypatrzeć m.in. cesarską koronę, jest mnóstwo irysów, około 100 piwonii, w tym krzewiaste. Przy ścieżkach w białych kępach zakwitł ubiorek wiecznie zielony. Są też olbrzymie czosnki ozdobne, liliowce, narcyzy, smagliczki i róże. Środek tulipanowej rabaty zdobi pięknie kwitnąca wiśnia gruczałkowata.

- Trzeba ją ciąć, inaczej to brzydki krzew – zaznacza pani Elżbieta.

Ogród w Grodźcu Małym jest efektem wielkiej pasji i zamiłowania do kwiatów. Pani Elżbieta była urzędniczką, a kwiaty na których się zna jak mało kto, od lat są jej wielką miłością.

Przy domu uwagę też zwraca ponad 100-letnia, jeszcze poniemiecka grusza. Podczas budowy domu pani Elżbieta zadbała, by stare drzewo nie zostało wycięte. I było warto, bo grusza pięknie kwitnie i co roku daje smaczne owoce.