Górnik Wałbrzych pokonał na własnym boisku 2:1 Ruch Zdzieszowice. Był to pojedynek, który miał odbyć się 7 września. Rozegrano go jednak awansem, bo w planowanym terminie na terenie sąsiadującego ze stadionem Centrum Rekreacyjno-Sportowego Aqua-Zdrój organizowane będą Dni Wałbrzycha.
Pokonanie niżej notowanego Ruchu przyszło wałbrzyszanom z wielkim trudem. Zagrali nie najlepiej i goście długo sprawiali solidniejsze wrażenie. Oni objęli też prowadzenie w 66. minucie po ładnym strzale z dystansu Pawła Baraniaka.
W tej sytuacji „zaspała” obrona Górnika Wałbrzych. Była osłabiona, bo podczas rozgrzewki przed meczem kontuzji nabawił się Jan Bartoś, a wprowadzony na boisko zamiast niego Paweł Łaski doznał urazu po 10. minutach i opuścił boisko. Zresztą wszystkie formacje Górnika w pojedynku z Ruchem zawodziły. Wydawało się, że gospodarze nie zdołają odrobić już straty. Górnik Wałbrzych walczył jednak do końca. W efekcie w 82. minucie w zamieszaniu w polu karnym Ruchu, bramkarz gości sparował piłkę przed siebie, po strzale Dariusza Michalaka, ale do futbolówki „dopadł” Daniel Zinke i wpakował ja do bramki przyjezdnych. Eksplozja radości w obozie wałbrzyszan nastąpiła, kiedy w doliczonym czasie gry, tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego Sławomir Orzech wykazał najwięcej sprytu w zamieszaniu w polu karnym rywali i zdobył gola dającego Górnikowi Wałbrzych zwycięstwo.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
