AP Orlen Gdańsk w czołówce Ekstraligi kobiet
Dobre ruchy transferowe i odpowiedni system szkolenia młodzieży to droga do sukcesu w sportach drużynowych. Wiedzą o tym w Akademii Piłkarskiej Orlenu Gdańsk. Kobieca drużyna ma szansę zakończyć rozgrywki 2023/2024 z historycznymi wynikami. To może być piękne podsumowanie istniejącego od 2014 roku klubu. Zawodniczki wkraczają w decydujący moment sezonu Orlenu Ekstraligi kobiet, a także Orlenu Pucharu Polski.
- Końcówka tego sezonu zapowiada się fascynująco. Na poziomie ligowym stajemy przed historyczną szansą powalczenia o medal, ale też jesteśmy w stanie powtórzyć sukces z zeszłego roku i dojść do finału Pucharu Polski. To nie lada wyczyn łączyć te dwa zawody, gdzie gra się środa - sobota. Szkoda tylko, że mamy kilka kontuzji w ostatnim czasie i pewnie siła zespołu trochę opadnie. Wiadomo, jak to u kobiet, musimy zwrócić baczną uwagę na regenerację, żeby dziewczyny były optymalnie przygotowane. Przypomnę kibicom, że taki mieliśmy plan, aby krok po kroku, rok po roku, być wyżej w tabeli. Myślę, że jesteśmy blisko takiego finału. To byłaby wielka nagroda - tłumaczy Tomasz Borkowski, trener AP Orlenu Gdańsk.
Gdańszczanki, które w tym sezonie są wzmocnione aż pięcioma zawodniczkami zza oceanu (czterema Amerykankami i jedną Kanadyjką), są w grze o finał Orlenu Pucharu Polski. W półfinale pucharowej rywalizacji w środę, 24 kwietnia 2024 roku o godz. 17 podejmą Śląsk Wrocław. W drugiej parze grają UKS SMS Łódź - GKS Katowice. Lepsze drużyny wystąpią w finale zaplanowanym na Arenie Lublin w Lublinie w niedzielę, 19 maja o godzinie 13.30.
Jagoda Szewczuk, Clarissa Kirsch-Downs, Olga Massombo i spółka są także na dobrej drodze do medalu (najprawdopodobniej brązowego) Orlenu Ekstraligi kobiet. Po 17 z 22 kolejek w tabeli prowadzi GKS Katowice (41 punktów), przed Pogonią Szczecin (38) i AP Orlenem Gdańsk (32). Na kolejnych pozycjach jest tłoczno, bo UKS SMS Łódź oraz Czarni Sosnowiec mają po 31 punktów. A nie można jeszcze przekreślać Śląska Wrocław (27 punktów).
- Przed nami mecze z bezpośrednimi rywalkami, które mają podobne cele. Mam tutaj na myśli mocne ekipy z Sosnowca i Łodzi. My jesteśmy bardzo optymistycznie nastawieni i wierzymy w swoją siłę. Wierzymy w ciągłość, bo ostatnio mamy pasmo czterech kolejnych zwycięstw. Życzyłbym tego dziewczynom i sobie, aby zdobyć ten medal. Mamy też chęć zagrania w finale Pucharu Polski. Nam bardzo podobała się otoczka tej imprezy w ubiegłym roku, gdzie wystąpiliśmy na wielkim stadionie przed mnóstwem kibiców (w Radomiu z UKS-em SMS-em Łódź - przyp.). Chcielibyśmy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, aby móc się chwalić na koniec rozgrywek - mówi Tomasz Borkowski.
AP Orlenu Gdańsk przepis na sukces piłkarskiego zespołu
Co zdaniem doświadczonego szkoleniowca przekłada się na sportowy skok w wykonaniu piłkarek z Gdańska? - W tej drużynie jest młodzież, która w reprezentacji Polski wzbija się na wyższy poziom. Ten zespół okrzepł, nabrał doświadczenia. Zostaliśmy też wzmocnieni zawodniczkami niekonwencjonalnymi. Ma to też swoje minusy, bo są to zawodniczki nawet zza oceanu. Same nawyki kulturowe, żywieniowe i aklimatyzacja wymagały czasu. Cieszę się, że dziewczyny same stworzyły świetny kolektyw i nie musiałem w to ingerować. Rozumieją się, zaakceptowały nasz pomysł na kolonię zawodniczek zagranicznych. Cały czas im powtarzać, że wyniki możemy osiągać tylko jako zespół, który podnosi swoją jakość. Z radością patrzę, jaką tworzą ekipę nie tylko na boisku, ale i poza nim - wylicza Borkowski, którego w sztabie wspierają jako drugi trener Andrzej Głowacki, a jako trenerka bramkarek Magda Kołacz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?