Live Action Role Playing, czyli fabularne gry terenowe, cieszą się w Polsce coraz większą popularnością. Najczęściej ich akcja osadzona jest w wymyślonym, magicznym świecie. Jedną z większych tego typu imprez jest odbywająca się od 1994 roku Fantazjada, na której pojawiają się nie tylko fani fantastyki, ale także osoby, które do tej pory miały z nią niewiele wspólnego. Patrząc na rozmach, z jakim jest organizowana, trudno uwierzyć, że wszystko rozpoczęło się od niewielkiej, harcerskiej zabawy. Obecnie Stowarzyszenie „Fantazjada” pracuje nad realizacją projektu cały rok, a następujące po sobie edycje tworzą zwartą historię Znanego Świata. Stowarzyszenie tworzy grupa entuzjastów, której przewodniczy Grzegorz Grodzicki. Entuzjazm ten doskonale widać w sposobie, w jaki organizowana jest Fantazjada. Łatwo zauważyć, iż zarówno gracze, jak i Stowarzyszenie, wkładają w nią wiele serca. Wielu wraca tam co roku, dzięki czemu zarówno stroje, jak i pomysły na odgrywane postacie stają się coraz lepiej dopracowane.
W tym roku osoby uczestniczące w Fantazjadzie wcielały się przede wszystkim w rolę wojowników. Twierdza Vysoka Skała w Srebrnej Górze przeistoczyła się w Wolne Miasto Osternhook, gdzie ścierały się ze sobą kompanie najemne. Walka była bezpieczna. Odbywała się przy pomocy specjalnie stworzonych z otuliny broni, które organizatorzy sprawdzali przed grą. Pośród wojowników Kompanii Wikińskiej znalazł się Łukasz Białek, który objaśnił mi sposób funkcjonowania takiej grupy:
- Moimi zadaniami, jako wojownika kompanii najemnej, było bezwzględnie i lojalnie służyć dowódcy. Ufać, że jego osąd i rozkazy okażą się słuszne. W tym roku stawaliśmy do walki głównie w bezkrwawych manewrach z innymi kompaniami walcząc o prestiż i pieniądze.
Jednak poza wojskowymi, miasto roiło się od kolorowych i ciekawych osób odtwarzających życie codzienne w osadzie. Byli wśród nich między innymi: Królowa Pomidorów, tancerki brzucha z Emiratu (kraju wzorowanego na państwach Arabskich), żebracy, mieszczanie. Wszyscy dążyli do tego, aby stworzyć jak najbardziej zbliżony do realnego świat.
W dobrej zabawie nie przeszkodziły ani intensywne deszcze, ani brak bieżącej wody. Grze towarzyszyły liczne rozrywki integrujące ze sobą uczestników, między innymi Belletyn i Metal Warriors. Pierwsza z nich początek wzięła z tańców dawnych i konkursu przyśpiewki, w tym roku program poszerzono o konkursy takie, jak: rysunkowy i odgrywania scenek. Wszystko to sprzyja familiarnej atmosferze między graczami.
Tym, co przyciąga ludzi do Srebrnej Góry, jest nie tylko możliwość przeniesienia do rzeczywistego świata epickich scen z książek, filmów i gier, ale przede wszystkim szansa sprawdzenia swoich własnych umiejętności. LARP, jak sama nazwa wskazuje, jest warsztatem aktorskim. Do zabawy należy przygotowywać się z dużym wyprzedzeniem – uszyć strój, stworzyć historię postaci, poznać świat, w którym zostanie ona osadzona. Dodatkowo spędzenie czterech dni pod namiotem, pokonując dziennie nawet kilkanaście kilometrów między lokacjami, wymaga doskonałej kondycji i zdrowia. LARP jest dla wielu pretekstem do oderwania się od komputera. Dodatkową zaletą Fantazjady, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę graczy niepełnoletnich, jest 100% zakaz spożywania alkoholu.
Hasło, które przyświeca Fantazjadzie, czyli „Wyobraź to sobie...” oddaje główny cel imprezy – ma ona rozwijać wyobraźnię. Myślę, że nie trzeba tłumaczyć, jak ważne są takie wydarzenia w czasach, gdy coraz trudniej znaleźć ciekawe sposoby na spędzanie wolnego czasu. Poziom LARP-a w Srebrnej Górze z roku na rok się podwyższa, gracze coraz rzadziej pojawiają się tam w adidasach, coraz częściej z perfekcyjnie dopracowaną rolą. Tegoroczna edycja gry przekonała mnie, że Einstein miał sporo racji mówiąc, że „Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy”.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?