Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Górnik przegrał z Calisią ostatni w sezonie mecz na swoim boisku

Paweł Gołębiowski
Paweł Gołębiowski
Górnik Wałbrzych przegrał 1:2 z Calisią Kalisz. Był to ostatni w sezonie mecz wałbrzyszan na ich boisku. Piłkarze grali na grząskim boisku, a w drugiej połowie padał ulewny deszcz

Jak to dobrze, że rozgrywki już się kończą, i że Górnik ma zapewnione utrzymanie w II lidze – tak można podsumować występ wałbrzyszan w ostatnim w sezonie meczu przed własną publicznością. Drużyna trenera, Macieja Jaworskiego przegrała w nim 1:2 z Calisią Kalisz.

Do przerwy 1:0 dla Calisii

Trzeba jednak przyznać, że wałbrzyszanie nie grali gorzej od rywali. W piłce nożnej zwycięża jednak ten, kto strzeli o jednego gola więcej od przeciwnika. Na grząskiej murawie, i przy padającym w drugiej połowie ulewnym deszczu skuteczniejsi byli goście z Kalisza. Pojedynek zaczął się od zdecydowanych ataków Górnika. W 5. min. groźnie z rzutu wolnego strzelał Grzegorz Michalak, ale bramkarz gości zdołał obronić. Później niezłą okazję do zdobycia bramki miał Daniel Zinke. Wydawało się, że gola dla wałbrzyszan to tylko kwestia czasu. W 33.min. bramka wreszcie padła, ale dla Calisii. Damiana Jaroszewskiego pokonał Paweł Tabaczyński. Górnik starał się szybko odrobić stratę, ale prowadzenie gości 1:0 utrzymało się do przerwy.

Tabaczyński ustalił wynik meczu

Po zmianie stron trwała „wymiana ciosów”. W 55. min. uderzeniem w długi róg piłkę do bramki rywali posłał Tomasz Wepa i było 1:1. Odżyły nadzieje kibiców Górnika, którzy tego dnia wybrali się na stadion przy. ul. Ratuszowej. Było ich niewielu, na co wpływ miała z pewnością fatalna pogoda. Grupa najwytrwalszych fanów spodziewała się jednak zapewne udanego pożegnania ze swoimi ulubieńcami w kończącym się sezonie. Niestety w 76. min. Tabaczyński ustalił wynik spotkania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zabkowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto